Mam na imię Bartek. Jestem uczniem liceum imienia "Michael Jeffrey Jordan"
i właśnie w tym momencie spóźniam się na rozpoczęcie roku. Ubieram garnitur, chwytam torbę i wybiegam z bloku. Czym prędzej zatrzymuję taksówkę. Zatrzymuję się pod szkołą. Przy szkole wita mnie Mateusz i razem biegniemy do szkoły. Wbiegamy do środka, biegniemy w stronę schodów i słyszę głos dyrektora.
-Bartek!!!! Wracaj tu!!
- O nie! Tak panie dyrektorze?
-Bartek, a ty dalej się spóźniasz i to jeszcze na początek roku ehh. Staraj się nie spóźniać do szkoły leć na zebranie.
-Dziękuje. Do zobaczenia już za nie długo .
Przybyliśmy na główną salę. Jest tu wiele znajomych twarzy ale i wiele nowych. Myślę że ten rok będzie udany.
- Ej ty Fiery łap !!! - Krzyczy mój kolega Kacper.
Cisną z całej siły w moją stronę piłkę do futbolu amerykańskiego.
-Nie tym razem Kacperku - Mówię i z całej siły rzuciłem w niego piłką do kosza
którą podał mi Mateusz.
Piłka odbiła mu się od głowy i uderzyła jakąś
dziewczynę.
-Eee może pójdziesz przeprosić. - Proponuje mi Mateusz.
-Dobra, dobra chicho idę- Zakładam torbę i biegnę w stronę grupki nowych w szkole.
-Ej wy nowi ej. -Obrócili się jak miał bym ich zabić.
- Czego ?
-Chciałem przeprosić za tą piłkę.
-Spoko, spoko nic się nie stało.
-Jesteście tu nowi, tak? Mam na imię Bartek Fiery. Nie szukacie miejsca, klasy czy czegoś? Mogę was zaprowadzić hymm ?
- Tak możesz mam na imię Karolina Hele a to Daria.
- Miło mi ale Darię już znam to moja sąsiadka ale do rzeczy pośpieszmy się
pośpieszmy, bo zaraz będzie zebranie na sali i przywitanie przez
dekoratora więc zabierzmy się.
- No spox. - Mówi Karolina.
-Jesteście z młodszych klas, więc wasze miejsce jest z przodu, także tu
się rozdzielamy. W razie jakiegoś problemu z starszymi klasami czy też z
czymś innym zawołajcie mnie, tak więc cześć.
Pobiegłem do tyłu. Zauważyłem Izę. Siedziała z jakimiś koleżankami.
- Iza widzę że przygotowałaś mi miejsce, siema jak tam?
- No cześć a siadaj. - Odpowiada.
- Dzięki.
Dyrektor jak co roku pogadał jakieś głupoty: doszli nowi nauczyciele i parę innych spraw i tak skończył się pierwszy dzień szkoły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz